poniedziałek, 22 sierpnia 2016

Rozdział IV

Hej !!! Dziś kolejna część naszego opowiadania :) Mamy nadzieję , że się wam spodoba !
Piszcie swoje sugestie co do niego.

MIŁEGO CZYTANIA !!!


                                                                           **********************
Tym czasem Tamara układała swoje nowe ubrania które dostała od obozowego składzika. Gdy usłyszała szepty zza drzwi, niewiedziała kto to może być. Wyjeła swój nóz mysliwski przyczym sobie przecieła palec i zaczeła się z niego wylewać mimimalna ilość krwi więc zaczeła go ssać i opatrywać chusteczkami od Rina. Wyedy któś gwałtownie otworzył drzwi, przez co Tamara upuściła chusteczkę i przygotowala się do ataku na wroga którego dalej niewidziała ponieważ nie włączyła światła ponieważ lubiła myśleć w ciemności i samotności co było łatwe ponieważ dom Hadesa nie miał okien tylko mechanizm który w bez chmurne nocę otwierał dach żeby było widać gwiazdy i zamykał się wcześnie rano zanim ktokolwiek się obudził, nikt oprócz Tamary, Nica i Lea niewiedział o tej sekretnej maszynie od Leo Valdeza. Ale spowrotem do włamywacza, otworzył drzwi i wskoczył do domku wrzeszcząc "buuuuuuuuuuu!!!!". Więc Tamara zaświeciła swoją lampkę nocną i zobaczyła małą dziewczynkę przebraną za zombio-kota, miała około 6 lat i miała jasne krótkie blond włosy i niebieskie oczy miała na sobie porwane dzinsy i brudną koszulkę i opaskę z kocimi uszami była przerażająco słodka lecz Tamara się niewystraszyła tego małego potworka, co zdenerwowało dziewczynkę i się zapytała:" Dlaczego cię nie przestraszyłam? Nie wygłądam strasznie?", 
"Nie. Wygłądasz super strasznie ale myślałam że to porywacz jakiś wskoczy i mnie porwię a nie mała dziewczynka, przepraszam "zombio-kotek"". Odpowiedziała Tamara. " A w ogulę to jestem Tamara, a ty?"
"Nazywam się Lili i jestem z domku Momosa, boga psikusów i żartów".
"Aha to dłatego mnie wystraszyłaś, tak?"
"Nie tyłko. Mój kuzin mnie wyzwał, powiedział że nie zasługuję być córką Momosa ponieważ nie umiem nikogo wystraszyć." powiedziała ze łzą w oku.
"Kim jest twój kuzyn? Ile ma lat? Dlaczego tak nie ładnie do ciebię mówi?" Zapytała szybko Tamara, gotowa żeby zbić tego łobuza który wyzywa małą Lili .
"Ma na imię Patricjusz i jest ode mnie starszy o 9 lat. I jest strasznie dobry w robieniu psikusów i bardzo straszny nawet dla mnie. On mnię straszy co noc jak tylko zasypiam." 
"Co za łobuz z niego! A dlaczego nie powiedziałaś tego Chejronowi lub komuś starszemu?"
"Zbitnio się bałam że mnię za to zbiję." Mówiąc to otwarły się drzwi tak mocno że Lili spadła na podłogę a Tamara uderzyła w ścianę a podmuch wiatru zrzucił księgi do języka Greckiego i zeszyty z czarnego dużego biurka Tamary które hukneły na ziemię tak mocno że się wyłączyły światła.
"Gdzie jesteś ty strachliwa mała kozo? Gdzie się chowasz? Lepiej wyjdź bo jak cię złapie to nie będzie dobrzę." Powiedział tajemniczy człowiek którego nie słyszała nigdy w obozie Tamara.
Lili leżała w kącie trzęsąca się ze strachu cała mokra z potu i łez, nie miała zamiaru się ruszać ani trochę. Więc Tamara wzieła do ręki nóż myśłiwski i wstała żeby obronić Lili przed tym potworem którego dalej nie widziała.
"Och jaki to pech że nic nie widzę" pomyślała Tamara gdy nagle zaczeło się robić jaśniej. Zdziwiła się przecież nie może być już rano i zrozumiała że to jeden z darów które pośadają dzieci Hadesa.
Odrazu zauważyła wysokiego chłopca który mógł mieć z 13 lub 14 lat. Miał mna sobię czarną brudną koszulkę i krótkie dżinsowe spodnie brudne od błota i trawy. Nie miał żadnej broni. W tym momencie zobaczył Lili i podszedł w tą stronę więc Tamara podeszła do niego chwytając jego ręce zza pleców.
"Auaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa......"krzyknął z bólu, "puść mnię, puśćććććććć. To boliiiiiiii. Auaaaaaaaaaa"

W tym momęcię weszła Anastazja słyszała krzyk z domku więc przybiegła co sił w nogach i zaświeciła światło, oślepiająć wszystkich.
"Co ulicha się tu dzieję?!?!" zawołała tak głośno że obudziła Tofinkę kota Tamary który dotąd spał na dodatkowym łóżku obok Tamary.


                                                                                  ***************************

1 komentarz: