środa, 22 marca 2017

Rozdział XI

 Hej !!! Dziś jeszcze jedna część naszego opowiadania :) Mamy nadzieję , że się wam spodoba ! (Tak jak zawsze!) Jesli chcecie miec wlasna postac w naszej ksiazce to musicie podac:
‣imie i nazwisko
‣skad jestes
‣od ktorego boga jestes corka/synem
‣ile masz lat
‣jakiej broni uzywasz
‣czy jestes dobry czy zly
Jak to zrobisz to pojawisz sie w ksiazce (moze nie od razu ale napewno pozniej)


                                       **************************************

Lekcja Greckiego była super.......nudna. Zazwyczaj nie jest okropna ale tym razem była okropna i długa! Pewnie to samo przeżywacie na matmie lub czymś ale to nic w porównaniu z tym! Po pierwszę mam dyselekcję i trudno mi się skupić. Po drugie dalej myślałam jaką pizzę zamówić. No bo czy tu są jacyś vegetarianie, lub miłośnicy mięsa? Lub czego innego? To naprawdę trudny wybór!
I jeszcze ile pizzy zmówić! Kolejny problem, chyba muszę z kimś o tym pogadać.
Nauczyciel właśnie tłumaczył że słowo "alfabet" pochodzi od greckich  liter alpha i beta.
Odwróciłam się do Charlie, która siedziała za mną. Była jeszcze mniej skupiona niż ja.
"Psst." szepnełam ale ona nie usłyszała.
"Pssssst." powiedziałam trochę głośniej.
"Co?" obudziła się z marzeń.
"Jaką pizzę powinnam zamówić na imprezę?" spytałam
"Impreza! Gdzie?" Krzykneła szeptem, rozglądając się po sali.
"Nigdzie!"
"To co mówisz o imprezie jak jejnie ma?" powiedziała  wyżutem.
"Pytam się jaką pizzę zamówić?"
"A skąd ja mam wiedzieć? Weź wszystkie!"
" Ale skąd? "
" Znam taką jedną pizzerię mogę pójść z tobą!"
"Oki po lekcjach spotkamy się przy moim domku." powiedziałam z satysfakcją i wróciłam do lekcji.

Po lekcji Greckiego miałam chwilę przerwy więc poszłam do Anastazji, powiedzieć jej o naszych planach. Znalazłam ją ukrytą za domkiem Posejdona i trochę się zdziwiła na mój widok.
" Hej! Co jest?" spytałam radośnie
"Nic. A jak z pizzą?"
" Dobrze. Po lekcjach z Charlie pójdziemy do jakieś pizzeri i zamówimy pizzę!"
" Z Charlie? Wiesz że ona nie umie się skupić?"
"No i co. To nie taki problem! Tylko idziemy do pizzeri i spowrotem" powiedziałam trochę z urazą.
" To co najmniej weźcie kogoś rozsądnego!" odwróciła się i akurat szedł Rafael.
"Hej RAFI!" krzykneła, odwrócił się i podszedł do nas."Mógł byś z Tamarą i Charlie iść po pizzę i dopilnować żeby się nie zgubiły?"
"Spoko." Odpowiedział i odszedł.
"No to do zobaczenia" powiedziałam i odeszłam na lekcję jazdy konnej.

                                       ************************************




1 komentarz:

  1. SUPER ROZDZIAŁ <3
    aż zgłodniałam na te pizze ;)
    Pozdrawiam cieplutko !!!!

    OdpowiedzUsuń